W związku z artykułem Pana Szymona Płóciennika, który ukazał się w Gazecie Wyborczej 12 marca 2019 r. pt. „NIK krytycznie o ochronie zabytków w Lubuskiem. Wieloletnie zaniedbania, niewystarczający nadzór konserwatora”, wyjaśniam, że sposób przedstawienia przez autora wniosków NIK jest mylący dla czytelników gazety. Krzykliwy tytuł sugeruje, iż ocenie poddano i krytycznie oceniono cały zakres działalności Lubskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Zachodzi zatem potrzeba podkreślenia, że kontrola NIK dotycząca ochrony zabytków na wypadek konfliktu zbrojnego i sytuacji kryzysowych, którą regulują przepisy rozporządzenia Ministra Kultury z 2004 r., przeprowadzona w 6 powiatach i 8 gminach województwa lubuskiego oraz w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Zielonej Górze, obejmowała jedynie wąski aspekt działalności konserwatora.
Organizację i sposób ochrony zabytków planuje się w jednostkach organizacyjnych posiadających zabytki (tj. przez ich właścicieli) oraz na poszczególnych stopniach administracji tj. w gminach, powiatach i województwie. U jej podstaw leży oszacowanie zasobów poprzez sporządzenie gminnych ewidencji zabytków (jest to zadanie gmin) i opracowanie planów ochrony zabytków na wypadek konfliktu zbrojnego i sytuacji kryzysowych (przez właścicieli zabytków, gminy, powiaty i wojewódzkiego konserwatora zabytków).
Jak ocenił NIK, tyko na poziomie gmin obowiązek ten nie został spełniony przez ponad połowę gmin (w zakresie opracowania gminnych ewidencji zabytków) oraz przez ¾ gmin (w odniesieniu do programów opieki nad zabytkami). W związku z tym, jak zauważono w raporcie NIK „z racji niepełnej ewidencji oraz niewłaściwej realizacji obowiązków dotyczących sporządzania programów opieki nad zabytkami i planów ochrony Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków nie mógł rzetelnie koordynować działań na rzecz ochrony zabytków na wypadek sytuacji kryzysowych”. Wskazano również, że „Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków nie posiada ani wystarczającej kadry, ani instrumentów służących wyegzekwowaniu obowiązków nałożonych w tym zakresie na samorządy i właścicieli zabytków.” Skuteczna realizacja zadań ochrony zabytków na wypadek konfliktu zbrojnego i sytuacji kryzysowych nie jest możliwa bez wprowadzenia zmian o charakterze systemowym w skali całego kraju, zaś raport NIK potwierdził jedynie tę potrzebę. Problem nie dotyczy jedynie województwa lubuskiego, natomiast lubuski konserwator jest w najtrudniejszej sytuacji z uwagi na najmniej liczną kadrę w stosunku do innych urzędów konserwatorskich w kraju. Zainteresowanych odsyłam do informacji na stronie NIK: https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/rekreacja-i-kultura/niepewna-przyszlosc-zabytkow-przeszlosci-kontrola-nik-w-lubuskiem.html
Organizację i sposób ochrony zabytków planuje się w jednostkach organizacyjnych posiadających zabytki (tj. przez ich właścicieli) oraz na poszczególnych stopniach administracji tj. w gminach, powiatach i województwie. U jej podstaw leży oszacowanie zasobów poprzez sporządzenie gminnych ewidencji zabytków (jest to zadanie gmin) i opracowanie planów ochrony zabytków na wypadek konfliktu zbrojnego i sytuacji kryzysowych (przez właścicieli zabytków, gminy, powiaty i wojewódzkiego konserwatora zabytków).
Jak ocenił NIK, tyko na poziomie gmin obowiązek ten nie został spełniony przez ponad połowę gmin (w zakresie opracowania gminnych ewidencji zabytków) oraz przez ¾ gmin (w odniesieniu do programów opieki nad zabytkami). W związku z tym, jak zauważono w raporcie NIK „z racji niepełnej ewidencji oraz niewłaściwej realizacji obowiązków dotyczących sporządzania programów opieki nad zabytkami i planów ochrony Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków nie mógł rzetelnie koordynować działań na rzecz ochrony zabytków na wypadek sytuacji kryzysowych”. Wskazano również, że „Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków nie posiada ani wystarczającej kadry, ani instrumentów służących wyegzekwowaniu obowiązków nałożonych w tym zakresie na samorządy i właścicieli zabytków.” Skuteczna realizacja zadań ochrony zabytków na wypadek konfliktu zbrojnego i sytuacji kryzysowych nie jest możliwa bez wprowadzenia zmian o charakterze systemowym w skali całego kraju, zaś raport NIK potwierdził jedynie tę potrzebę. Problem nie dotyczy jedynie województwa lubuskiego, natomiast lubuski konserwator jest w najtrudniejszej sytuacji z uwagi na najmniej liczną kadrę w stosunku do innych urzędów konserwatorskich w kraju. Zainteresowanych odsyłam do informacji na stronie NIK: https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/rekreacja-i-kultura/niepewna-przyszlosc-zabytkow-przeszlosci-kontrola-nik-w-lubuskiem.html